środa, 23 kwietnia 2014

Kosze z Hooked Zpagetti

O tych koszykach wspominałam przy okazji posta tusalowego - KLIK!

To była moja pierwsza próba z Hooked Zpagetti. Duży motek dostałam na Boże Narodzenie. Duży kosz robiłam na oko, bez żadnego wzoru, dlatego może wydawać się lekko krzywy ;)
Ścianki są wysokie, a co za tym idzie nieco się wyginają. Trzymam w nim włóczkę - dzięki "wypchaniu" plastyczność kosza wcale nie przeszkadza :)



A jak sprawowała się sama włóczka? Ze Zpagetti robi się "ciężko". Używałam szydełka nr 10 i przez większe ruchy i więcej machania, ręce bolały bardzo :/




Ale było warto, bo efekt jest zadowalający. Warto wspomnieć także o wydajności. Z dużego 960 gramowego motka zrobiłam całkiem duży koszyk z uszami. Z reszty włóczki udało mi się także wyszydełkować jeden mały. Wygląda on tak:



Jest idealny na drobne rzeczy, przydasie, typu centymetr, nici, nożyczki, resztki włóczek.

Podsumowując? Włoczka Hooked Zpagetti jest ciężka w robocie, ale za to wydajna, efekty pracy przybywają szybko. Koszyk robiło się bardzo sprawnie. Warto wspomnieć także o tym, że Zpagetti jest włóczką pochodzącą z recyklingu. Jej skład to bawełna + inne włókna. Każdy motek może się różnić składem/barwą, także elastycznością, co znacząco wpływa na trudność pracy z nim.
Czy użyję jej jeszcze raz? O tak! W planach mam dywanik rozetę. Zbieram właśnie fundusze, bo będą potrzebne na niego 3-4 motki. Cóż minusem tego wynalazku z  całą pewnością jest  cena!

Mieliście kontakt z Hooked Zpagetti? Podzielcie się opiniami! 
Może posiadacie jakieś wzory z wykorzystaniem tej włóczki?

Pozdrawiam,
Julia Elena


10 komentarzy:

  1. Dzięki "wypchaniu". Ładny kolor Ci wybrałam co? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor jest świetny, mimo, że na początku trochę się obawiałam tego różu :)
      Ok, już poprawiłam!

      Usuń
  2. koszyki wyszły ci bardzo fajnie :) zgadzam się, ze szydełkowanie tej włóczki to ciężka dla rąk praca mimo i przyrasta urobku bardzo szybko. tez mnie bolały ręce od przeciągania włóczki.
    ja mam doswiadczenie z włóczka boodles - to ten sam typ co zpagetti - znajdziesz u mnie na blogu posty o tej włóczce, tylko trzeba sie cofnąć parę wstecz

    planuję podobny koszyk z rączkami jak twój :) bardzo podoba mi sie ten typ

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny koszyk. Ciekawie się układa ta "włóczka". Przyglądałam się jej w pasmanterii.

    OdpowiedzUsuń
  4. zpaghetti jest super! Zrobiłam zniego kosz i pufę. Ale nadal nie umiem oszacować ile motków potrzebuję na daną pracę. A że ręce bolą, to prawda ;)

    P.S. Dziękuję za udział w candy!

    OdpowiedzUsuń
  5. super koszyk, nie pracowałam na tym materiale, muszę spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  6. Polecam taką włóczkę w super kolorach na www.bobbiny.pl:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Koszyk śliczny, nie potrzeba do nich wzorów, robią się intuicyjnie, ja robiłam własne zpagetti z recyklingu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł i ciekawe wykonanie!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...