Wrzucam marcowy tusalowy słoiczek i przepraszam za opóźnienie - w ten weekend dopiero wróciłam z Białegostoku. Ferie się właśnie skończyły, dlatego staram się powrócić jakoś do szkolnej rzeczywistości. Mam dużo planów craftowych i czeka mnie dużo nauki, ale staram się myśleć pozytywnie - już tylko 18 dni do wiosny! :)
Słoiczek prezentuje się obok szydełkowego koszyczka z Hooked Zpagetti - niedługo postaram się dodać o nim oddzielną notkę. Tymczasem do słoika wpadły ostatnio ścinki właśnie z tej włóczki oraz resztki muliny - jestem w trakcie nowego haftu :)
Pozdrawiam,
Julia Elena
Kilkudniowe opóźnienie jest dopuszczalne :) , trzymam za Ciebie kciuki obyś pogodziła naukę z pasją :) , dla chcącego nic trudnego , ale zawsze mozna sie czymś zasłonić , np nauką :) a ja cieszę się ,ze jestes jedną z tych która godzi rózne obowiązki. Czekam na posta dotyczącego Hooked Zpagetti :):), pozdrawiam gorąco i sle buziaki !
OdpowiedzUsuńTaki turecki ten słoiczek :D
OdpowiedzUsuń