Nie ma to jak śpiew ptaków o poranku, czy rżenie koni na powitanie, jak wyjdziesz z domu. Domowe ciasto i kawa najlepiej smakują na bujdaku, kiedy twój własny kot próbuje ci odgryźć palce u bosych stóp. Bosych, bo w ten sposób możesz czuć trawę pod nogami - najlepszy masaż.
Cisza, spokój, niekiedy przejedzie traktor, samochodów nie widziało się już od tygodnia. W ogródku wypatrujesz motyli, po paru obserwacjach rozpoznajesz już, które to stałe bywalce danych kwiatków.
Na śniadanie kroisz soczyste pomidory prosto ze szklarni, dodajesz do niego świeżą bazylię. Jak lemoniada to z miodem z własnej pasieki i listkami mięty!
Po zbiorach należy uporządkować zioła i powiązać w bukieciki, po zawieszeniu ich w kuchni zapach jest nieziemski!
Sierpień to czas sianokosów, w tym roku dzięki upałom zbiory są naprawdę bardzo dobre. Najlepszy sposób na odpoczynek to wylegiwanie się na beli siana bądź słomy, warto też zabrać ze sobą coś do czytania lub koc, gdy zrobi się chłodniej.
Owoce, jak ja kocham owoce! Jabłka są pyszne i soczyste - idealne na przeciery czy koktajle. Jednak zawsze czuję, że muszę się nimi dzielić z końmi, choćby rzucić im ogryzek! Truskawki, maliny, śliwki - mmm, idealne na kompoty!
Co tak klekocze? Ach, to bociany właśnie postanowiły urządzić sobie sejmik na dachu domu sąsiada! To niesamowity widok, niepowtarzalny...
Mam nadzieję, że Was przekonałam, że jednak na polskiej wsi lato jest najlepsze?
Pozdrawiam,
Julia Elena
Wieś zachwyca swoim pięknem :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że takie wiejskie życie mam na co dzień - chociaż w mieście :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, chciałabym mieć domek na wsi..pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń