To była moja pierwsza próba z Hooked Zpagetti. Duży motek dostałam na Boże Narodzenie. Duży kosz robiłam na oko, bez żadnego wzoru, dlatego może wydawać się lekko krzywy ;)
Ścianki są wysokie, a co za tym idzie nieco się wyginają. Trzymam w nim włóczkę - dzięki "wypchaniu" plastyczność kosza wcale nie przeszkadza :)
A jak sprawowała się sama włóczka? Ze Zpagetti robi się "ciężko". Używałam szydełka nr 10 i przez większe ruchy i więcej machania, ręce bolały bardzo :/
Ale było warto, bo efekt jest zadowalający. Warto wspomnieć także o wydajności. Z dużego 960 gramowego motka zrobiłam całkiem duży koszyk z uszami. Z reszty włóczki udało mi się także wyszydełkować jeden mały. Wygląda on tak:
Jest idealny na drobne rzeczy, przydasie, typu centymetr, nici, nożyczki, resztki włóczek.
Podsumowując? Włoczka Hooked Zpagetti jest ciężka w robocie, ale za to wydajna, efekty pracy przybywają szybko. Koszyk robiło się bardzo sprawnie. Warto wspomnieć także o tym, że Zpagetti jest włóczką pochodzącą z recyklingu. Jej skład to bawełna + inne włókna. Każdy motek może się różnić składem/barwą, także elastycznością, co znacząco wpływa na trudność pracy z nim.
Czy użyję jej jeszcze raz? O tak! W planach mam dywanik rozetę. Zbieram właśnie fundusze, bo będą potrzebne na niego 3-4 motki. Cóż minusem tego wynalazku z całą pewnością jest cena!
Mieliście kontakt z Hooked Zpagetti? Podzielcie się opiniami!
Może posiadacie jakieś wzory z wykorzystaniem tej włóczki?
Pozdrawiam,
Julia Elena
Dzięki "wypchaniu". Ładny kolor Ci wybrałam co? ;)
OdpowiedzUsuńKolor jest świetny, mimo, że na początku trochę się obawiałam tego różu :)
UsuńOk, już poprawiłam!
koszyki wyszły ci bardzo fajnie :) zgadzam się, ze szydełkowanie tej włóczki to ciężka dla rąk praca mimo i przyrasta urobku bardzo szybko. tez mnie bolały ręce od przeciągania włóczki.
OdpowiedzUsuńja mam doswiadczenie z włóczka boodles - to ten sam typ co zpagetti - znajdziesz u mnie na blogu posty o tej włóczce, tylko trzeba sie cofnąć parę wstecz
planuję podobny koszyk z rączkami jak twój :) bardzo podoba mi sie ten typ
Bardzo ładny koszyk. Ciekawie się układa ta "włóczka". Przyglądałam się jej w pasmanterii.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne koszyczki :)
OdpowiedzUsuńzpaghetti jest super! Zrobiłam zniego kosz i pufę. Ale nadal nie umiem oszacować ile motków potrzebuję na daną pracę. A że ręce bolą, to prawda ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Dziękuję za udział w candy!
super koszyk, nie pracowałam na tym materiale, muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńPolecam taką włóczkę w super kolorach na www.bobbiny.pl:)
OdpowiedzUsuńKoszyk śliczny, nie potrzeba do nich wzorów, robią się intuicyjnie, ja robiłam własne zpagetti z recyklingu ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i ciekawe wykonanie!
OdpowiedzUsuń